Blog
Kodeks spółek handlowych zawiera definicję jednoosobowej spółki. Zgodnie z nią jest to spółka z o.o., której wszystkie udziały należą do jednego wspólnika. Wydaje się zatem, że utworzenie spółki kapitałowej, w której chociaż jeden udział posiada inny podmiot powinien skutkować uznaniem tak powstałej spółki za spółkę dwuosobową, a w konsekwencji przyjęciem braku obowiązku zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne. Czy tak jest rzeczywiście?
Niestety, w praktyce organ rentowy uznaje wspólnika posiadającego zdecydowaną większość udziałów w spółce za osobę prowadzącą działalność gospodarczą w rozumieniu ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Wspólnik posiadający niewielką ilość udziałów jest uznawany za wspólnika iluzorycznego, który został wprowadzony do spółki jedynie w celu uniknięcia zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne. Zatem mimo tego, że formalnie spółka, w której jest dwóch wspólników mających odpowiednio 95% i 5% udziałów jest spółką dwuosobową w rozumieniu przepisów Kodeksu spółek handlowych, to zostanie ona z dużym prawdopodobieństwem uznana za spółkę jednoosobową na gruncie przepisów regulujących kwestię ubezpieczeń społecznych.
Sąd Najwyższy wielokrotnie kwestionował automatyzm przyjmowany w stanowiskach ZUS, wyrażający się w tym, że organ rentowy mechanicznie uznawał każdą spółkę dwuosobową o strukturze, w której mamy do czynienia z niemal jednym wspólnikiem za taką, w której wspólnik większościowy ma obowiązek zapłaty składek. Przykładowo w postanowieniu z dnia 30 sierpnia 2022 r., I USK 538/21 Sąd Najwyższy przyjął że nie ma podstaw do niejako automatycznego przyjmowania, że w każdej sytuacji, gdy w rejestrze przedsiębiorców ujawniony jest tylko jeden (większościowy) wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, to na gruncie prawa ubezpieczeń społecznych powinien być on traktowany tak jak wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Dodatkowo Sąd Najwyższy zauważa, że jeżeli w konkretnym stanie faktycznym nie można przyjąć, że mniejszościowy udziałowiec jest udziałowcem fikcyjnym (figurantem), ponieważ bierze rzeczywisty udział w prowadzeniu spraw spółki (choćby nawet nie był członkiem jej zarządu a na zgromadzeniu wspólników mógłby być przegłosowany w każdej sprawie przez wspólnika większościowego), to nie można w takim przypadku mówić o spółce jednoosobowej (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2023 r., I USK 176/23).
Niestety, w przepisach nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie. Sąd Najwyższy uznaje, że decydujące znaczenie przy ocenie charakteru spółki z o.o. ma rzeczywista rola wspólnika, który posiada niewielką ilość udziałów. Jeśli jednak taki udziałowiec nie uczestniczy w pracach spółki, to bez wątpienia ZUS będzie domagał się zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne. Dlatego wydaje się, że najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest przyznanie co najmniej 10% udziałów drugiemu ze wspólników. Z przepisów ustawy o KRS wynika bowiem, że wspólnik posiadający co najmniej 10% udziałów jest wpisywany do rejestru.
ul. Kręta 10/U1, 50-233 Wrocław
+48 533 728 705
biuro@kancelariawalasiak.pl
Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Walasiak