Blog
Pierwsze zagadnienie prawne dotyczyło możliwości zastąpienia nieważnych postanowień umownych. Sąd Najwyższy przyjął, że w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów.
TSUE nie rozstrzygnął tej kwestii, stwierdzając, że sąd krajowy jest władny zastąpić nieuczciwy warunek umowny przez przepis prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, dzięki czemu umowa może nadal obowiązywać. Sąd Najwyższy doszedł do wniosku, że w polskim prawie nie można znaleźć takiej regulacji, a więc tym samym nie istnieje możliwość zastąpienie niedozwolonego postanowienia umownego odnoszącego się do sposobu określenia waluty obcej.
Następnym problemem była kwestia rodząca największe rozbieżności. Sąd Najwyższy przesądził, że w razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.
Oznacza to, że umowa kredytowa upada w całości, jeżeli zawarto w niej postanowienia niedozwolone. W konsekwencji można spodziewać się wyeliminowania praktyki „odfrankowywania” umów.
Trzecie pytanie prawne dotyczyło rodzaju roszczeń stron umowy kredytowej. Sąd Najwyższy przyjął, że jeżeli w wykonaniu umowy kredytu, która nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bank wypłacił kredytobiorcy całość lub część kwoty kredytu, a kredytobiorca dokonywał spłat kredytu, powstają samodzielne roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia na rzecz każdej ze stron.
Tym samym potwierdzono stanowisko zajmowane dotychczas przez Sąd Najwyższy i wyeliminowano stosowanie teorii salda. W związku z tym w przypadku roszczeń o zapłatę strony powinny zadbać o złożenie skutecznie oświadczenia o potrąceniu.
Czwarte kwestia sprowadzała się do odpowiedzi na pytanie, od kiedy należy liczyć termin przedawnienia roszczenia banku. Sąd Najwyższy uznał, że jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, bieg przedawnienia roszczenia banku o zwrot kwot wypłaconych z tytułu kredytu rozpoczyna się co do zasady od dnia następującego po dniu, w którym kredytobiorca zakwestionował względem banku związanie postanowieniami umowy.
Sąd Najwyższy odrzucił pogląd, że początek biegu terminu przedawnienia określać będzie moment wypłaty kredytu. W konsekwencji początek biegu terminu przedawnienia będzie zależny od chwili zakwestionowania przez konsumenta postanowień umowy zawartej z bankiem.
Ostatnia kwestia dotyczyła innych roszczeń stron niż to o zwrot wzajemnych świadczeń. Sąd Najwyższy stwierdził, że jeżeli umowa kredytu nie wiąże z powodu niedozwolonego charakteru jej postanowień, nie ma podstawy prawnej do żądania przez którąkolwiek ze stron odsetek lub innego wynagrodzenia z tytułu korzystania z jej środków pieniężnych w okresie od spełnienia nienależnego świadczenia do chwili popadnięcia w opóźnienie co do zwrotu tego świadczenia.
W orzecznictwie TSUE przesądzono już, że banki nie mogą domagać się od Frankowiczów zwrotu kapitału w zwaloryzowanej wysokości czy wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Jednocześnie Sąd Najwyższy wykluczył możliwość dochodzenia przez kredytobiorców czegoś więcej niż zapłaconych kredytodawcy kwot.
ul. Kręta 10/U1, 50-233 Wrocław
+48 533 728 705
biuro@kancelariawalasiak.pl
Kancelaria Radcy Prawnego Marcin Walasiak